Albion Online – 2 lata minęły jak jeden dzień
Sekcja Albiona działa nieprzerwanie od 16 kwietnia 2016 i od samego początku mam zaszczyt być jej trybunem. Rozpoczynaliśmy zabawę w połowie trwania patcha Cador (rozpoczął się od marca 2016) i od samego początku ruszyliśmy z kopyta, napotykając po drodze na Dariana (maj 2016), który nie wprowadzał znaczących zmian i był ostatnim patchem Bety 2. Bawiliśmy się do lipca jednolitej mapie, która w ciągły sposób pokrywała wszystkie strefy od niebieskiej po czarną. Na sam koniec zabawy przed dwutygodniowym remontem serwerów uczestniczyliśmy pod własnymi barwami w wielkiej bitwie pomiędzy graczami – przewaga rosyjskiego sojuszu była przygniatająca, ale mimo to wszyscy wspaniale się bawili.
Sierpień 2016 przyniósł patch nazwany Final Beta, gdzie doczekaliśmy się systemu szybkich podróży oraz mapy podzielonej na bezpieczne Wyspy Króla i Królowej oraz przeznaczone dla awanturników Rubieże o ogromnych rozmiarach. Urozmaiceniu uległ również świat po którym się poruszamy, gdyż dotychczas istniały tylko 3 biomy, natomiast teraz wprowadzonych (stopniowo i etapami) zostało 5 różniących się zarówno obecnością surowców jak i zamieszkującymi ich zwierzętami (do tej pory wszystko było nudne i jednakowe – tylko na ziemi leżał śnieg lub piasek). Mijając po drodze patch Elaine (wrzesień 2016) wprowadzający zasadniczo tylko kosmetyczne zmiany, dotarliśmy do listopadowego patcha Faye, który był punktem zwrotnym w historii gry. Przyniósł on kolejny wipe oraz zapewnieniem, że na wiosnę gra zostanie wydana lub zostanie wprowadzony kolejny update. Od wielu miesięcy obiecywano relase w 2016 roku, aż tu nagle 2 miesiące po planowanej dacie startu deweloperzy ogłosili, że produkt nadaje się do całkowitej przebudowy.
Marzec 2017 przyniósł długo wyczekiwany patch Galahad, wprowadzający mapę w postaci takiej jaką znamy obecnie – lecz jeszcze wówczas umożliwiająca pływanie między wyspami statkami oraz sety zbierackie i zróżnicowane miasta biomów. Wówczas to doszło do zebrania wszystkich polskich gildii działających w Albionie w celu stworzenia wspólnego tworu, który finalnie nazwany został White Eagle. Kohorta nie przystąpiła do tego projektu (który swoją drogą okazał się niestabilny i nie dotrwał do wydania gry). Mając wizję rychłego startu gry ponownie rozpoczęto aktywną rekrutację i zaangażowano się w budowanie gospodarczej i socjalnej potęgi klanu. To wówczas pojawiły się pierwsze eventy wraz z niezapomnianym Eventem Tajemniczym. Sekcja, mimo wielu nowych graczy i niewielkiego czasu zdołała wybudować wyspę gildyjną na maksymalny poziom w ciągu niespełna miesiąca, kiedy to (9 kwietnia 2017) Kohorta obchodziła 9 urodziny. Zorganizowaliśmy wówczas imprezy dla członków sekcji, gildii (ludzi spoza Albiona) oraz polskiego community w grze. Ostatnim krokiem do wydania gry był czerwcowy patch Hector, który usunął możliwość morskiej komunikacji oraz wprowadził czarny rynek – sprawiło to, ze zasadniczo wymarły Caerleon stał się faktyczną stolicą świata (teraz tylko tam prowadziła jedyna droga na czarne).
Przed pamiętną datą 17 lipca 2017, kiedy nastąpił release gry po raz pierwszy w historii gildii przeprowadzono obszerne badanie ankietowe wśród członków sekcji w sprawie rozpoczęcia i dalszego prowadzenia gildii. Kohorta kończyła etap beta testów z doświadczeniem, zgraniem i liczbą zadeklarowanych graczy wystarczającą by po wydaniu gry nie otwierać w ogóle rekrutacji – we wszystkich trzech rundach testowych zgromadziliśmy po ponad 100 unikalnych graczy, którzy zarzekali się, że wrócą po starcie – oczywiście jak zwykle zweryfikowało życie. W dniu wydania gildię utworzyło 17 osób (posiadających pakiet legendarny), w kolejnym dniu dołączyło do nich około 6 osób z pakietem epickim. Trzeciego dnia, gdy rozpoczynali grę członkowie gildii z pakietem weterana, zastali stworzoną gildię oraz wyspę gildyjną rozbudowaną do poziomu na pierwsze dni wystarczającego (T4) oraz nakarmioną. Lipiec kończyliśmy w składzie około 150 osób w tym przynajmniej połowa regularnie grających i współpracujących w ramach gildii. Unikając do tej pory „wielkiej polityki” i zachowując neutralność, sekcja po raz pierwszy ugruntowała swoją pozycję również na polu międzygildyjnym. Jeszcze przed wydaniem gry Kohorta weszła w sojusz z klanami Khaza Var oraz Leftovers. Tworząc sojusz dwóch dużych gildii (KV i 9K) dobieraliśmy do niego małe gildie, wśród których najważniejszą rolę w późniejszym okresie odegrała Korona (Corona Regni Poloniae). Tak powstała SFORA.
Najważniejszym wydarzeniem sierpnia był letni zlot, w czasie którego można było poznać nie tylko sztab i trybuna, ale również pretorię i samego Cezara. Podczas tego spotkania nastąpiła ogromna integracja społeczna i na stałe zapisaliśmy się w annałach Kohorty klimatycznymi czerwonymi pelerynami. W tym czasie Kohorta przekroczyła 250 członków i dysponowała czterema grupami hellgejtowymi, rozwijając się i ćwicząc by rozpocząć walki o terytoria. Nie da się ukryć, że był to czas naszej największej chwały i potęgi. Od wrześniowego patcha Joseph, którego najważniejszą i zasadniczo jedyną istotną nowością były areny PvP, rozpoczął się powolny upadek gry. Ludzie poczuli się rozczarowani postawą twórców, nie mogących sobie poradzić z własnym kodem, gold sellerami oraz problemami z atakami sieciowymi. Skutkiem tego był ogromny odwrót graczy od tytułu i nasilającego się z dnia na dzień wyludnienia serwerów, które aktualnie (kwiecień 2018) sięgnęło około 90% stanu początkowego. Niestety sytuacja ta nie ominęła również nas i finalnie straciliśmy prawie wszystkie grupy będące zdolne do walki o tereny. Również gracze nienastawieni na grę GvG opuszczali sekcję. Liczne odejścia osłabiły również sojusz Sfory, przez co zdecydowano o jego rozpadzie, zaś Kohorta wraz z Koroną przyłączyła się do ScoiaTael w międzynarodowym sojuszu HUNT.
W listopadzie po niemal całkowitej wymianie graczy (dotychczasowych „starych kohortowiczów” została jedynie garstka) po raz kolejny rozpoczęła się praca od podstaw nad odbudową siły gospodarczej i militarnej klanu. Zaczęto pozyskiwać i szkolić graczy Kohorty wpierw w ramach dungeonów bezpiecznych, by kolejno przechodzić na tereny czerwone i czarne. Oswajano Kohortowiczów z poruszaniem się po tych niebezpiecznych terenach, zbieraniem na nich, przerzucaniem surowców i gankowaniem. Pozyskano graczy z gildii Bloody Weapons, którzy okazali się bardzo cennym nabytkiem zarówno dla sekcji jak i dla gildii. Sojusz z jedną hiszpańskojęzyczną gildią szybko ewoluował i nawet się nie spostrzegliśmy, jak został totalnie zdominowany przez ludzi używających języka Cervantesa. Polskie gildie zaczęły odgrywać marginalną rolę i tutaj nastąpił kolejny rozpad, bo każda z nich poszła w inną stronę – my dołączyliśmy do najpotężniejszego na ów czas sojuszu ARCH. To był dobry czas i wiele nauczyliśmy grając w ich szeregach, bezpiecznie korzystając z dobrodziejstw terenów na czarnych, łagodnie wchodząc w patch Kay (grudzień 2017) wprowadzający sezony rankingowe, walki z magami i resety terenów. Braliśmy aktywny udział i na koniec sezonu zimowego 2017 uplasowaliśmy się w brązowej lidze.
Niezapomniany był luty 2018 i kolejny (urodzinowy – to już 10 lat!) zlot, gdzie po raz kolejny sekcja Albiona pokazała pazur, stanowiąc ponad 1/3 wszystkich uczestników. Wspaniale się bawiąc i socjalizując pomiędzy sobą oraz ze wszystkimi innymi członkami społeczności – między innymi częstując wszystkich niezapomnianymi rurkami z kremem, które wyszły spod ręki naszej kulinarnie utalentowanej koleżanki. Wreszcie nastąpiło nieuniknione czyli przesilenie w sojuszu ARCH, gdzie jego lider poczuł się zmęczony i wypalony nieprzerwanym od prawie pół roku zarządzaniem tworem składającym się z ponad setki gildii i ponad siedmiu tysięcy graczy i pomimo usilnych namów postanowił o zamknięciu tego projektu. Życie natomiast pustki nie lubi, więc powzięliśmy decyzję o reaktywacji SFORY, wracając do starych sprawdzonych metod i rozwiązań. W tym czasie nadszedł patch Lancelot (marzec 2018 – ostatni z aktualnie wydanych) wprowadzający długo wyczekiwane rybactwo, które skłoniło wiele osób do powrotu choćby na chwilę i wypróbowania nowej zawartości. Życie toczy się dalej, a na horyzoncie majaczy już patch Merlin, który wprowadzi kolejne ulepszenia do naszego pikselowego świata.
Tak oto nasza gildia prezentowała się przez minione 2 lata i była matecznikiem dla około 500 graczy, którzy albo zakończyli swoją przygodę z tym tytułem albo zmienili barwy klubowe. Czasami spotykam ich gdzieś w świecie i zastanawiam się, czy pamiętają o swoich korzeniach. Cieszę się, że mogłem towarzyszyć tym wszystkim osobom w ich przygodzie i jak najserdeczniej dziękuję wszystkim którzy przez te dwa lata wspierali mnie w prowadzeniu i rozwoju sekcji – obyśmy za kolejne 2 lata mogli spotkać się ponownie!